Ryczałt za nocleg kierowców w kabinie
Uchwała Sądu Najwyższego w sprawie ryczałtu za noclegi kierowców w kabinie pojazdu – czy rzeczywiście przewoźnicy powinni się bać?
12 czerwca 2014 roku Sąd Najwyższy podjął uchwałę dotyczącą obowiązku wypłacania kierowcom zatrudnionym w transporcie międzynarodowym podczas odbywania zagranicznych podróży służbowych ryczałtów za nocleg spędzany w pojeździe. SN uznał bowiem, że nocleg w kabinie samochodu nie stanowi zapewnienia przez pracodawcę godziwych warunków i nie może mieć znamion bezpłatnego noclegu. Czy w związku z tym można spodziewać się lawiny pozwów od kierowców z żądaniem dopłat do wynagrodzenia z tytułu rekompensaty ?niedogodności? jakie muszą oni znosić w kabinie, czy jest to tylko zwykłe zastraszanie przewoźników?
Początek konfliktu
Potrzeba rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego przez Sąd Najwyższy pojawiła się w sprawie rozbieżności w wyrokach sądów powszechnych, do których trafiła sprawa kierowcy (M.D.) przeciwko swojej pracodawczyni(S.P. Sp. z o.o.) tytułem m.in. niewypłaconych ryczałtów za noclegi w kwocie 44.260,82 zł. Strona pozwana zaskarżyła wyrok Sądu Okręgowego skargą kasacyjną i zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego, a w odpowiedzi na skargę powód wniósł o oddalenie skargi kasacyjnej. Wniosek o przyjęcie skargi do rozpoznania przez Sąd Najwyższy oparty został na występujących w sprawie istotnych zagadnieniach prawnych.
Decyzja jeszcze bez uzasadnienia
Sąd Najwyższy w składzie 7 sędziów, wydając uchwałę (Sygn. akt II PZP 1/14) stwierdził, że zapewnienie kierowcy samochodu ciężarowego odpowiedniego miejsca do spania w kabinie tego pojazdu podczas wykonywania przewozów w transporcie międzynarodowym i krajowym nie stanowi zapewnienia mu przez pracodawcę bezpłatnego noclegu w rozumieniu przepisów o podróżach służbowych. SN uznał też, że trudno sobie wyobrazić, aby w XXI wieku pracodawca mógł korzystne skutki prawne wywodzić z faktu zapewnienia pracownikowi ?centrum życiowego? w kabinie samochodu. Dlatego też kierowcy przysługuje z tego tytułu zwrot kosztów noclegu w wysokości min 25 proc. limitu noclegowego określonego dla danego państwa (np. dla Niemiec 37,50 euro, dla Rosji 50 euro) lub więcej zgodnie z przepisami wewnętrznymi danego przedsiębiorstwa (w razie nieprzedstawienia rachunku za hotel/motel).
Sąd Rejonowy uznał wcześniej, że kabina ciężarówki nie jest wystarczająco wygodnym miejscem do spania, a nocleg w kabinie samochodu nie zapewnia właściwych warunków dla wypoczynku, po którym kierowca byłby zdolny do kontynuowania podróży. W orzeczeniu SN uznał, że najlepszym rodzajem wypoczynku dobowego, pozwalającym na optymalną regenerację sił fizycznych i psychicznych przed kolejnym dniem pracy jest nocleg pracownika w hotelu lub w warunkach podobnych do warunków hotelowych. Pracodawca powinien zatem zapewnić pracownikowi wykonującemu stale zadania poza miejscem zamieszkania ?nocleg w godziwych warunkach albo pokryć koszty takiego noclegu?. Nie stanowi zapewnienia kierowcy przez pracodawcę bezpłatnego noclegu łóżko w kabinie samochodu, które ?może być miejscem do chwilowego odpoczynku, ale nie dla celów regularnego nocnego wypoczynku. I choć rzeczywiście trudno się z tym nie zgodzić, to z drugiej strony spędzanie przez kierowców noclegów w nowoczesnych kabinach pojazdów jest standardem akceptowanym przez inne kraje Unii Europejskiej i można mówić o swego rodzaju precedensie w polskim prawie.
Nie ma jeszcze pełnego uzasadnienia orzeczenia Sądu Najwyższego w tej sprawie.
Możliwe konsekwencje
Przewoźnicy już teraz boją się najgorszego, a więc lawinowych pozwów kierowców o wypłatę zaległych i obecnych ryczałtów (roszczenia pracownicze przysługują do trzech lat wstecz). Jeśli faktycznie do tego dojdzie, istnieje duże ryzyko upadłości tysięcy firm transportowych, gdyż może chodzić nawet o kilkunastomilionowe kwoty odszkodowania w przypadku dużych przedsiębiorstw. Okoliczności te moga doprowadzić również do tego, że mogą wzrosnąć ceny usług transportowych, co odczują wszyscy podatnicy, a sytuacja odbije się niekorzystnie na całym budżecie państwa, prowadząc do wzrostu bezrobocia i inflacji. To najgorszy scenariusz, jaki można sobie wyobrazić.
Przedwczesny strach przewoźników?
Jak się okazuje strach przewoźników może być jednak przedwczesny, gdyż należy wiedzieć, że Sąd Najwyższy nie jest organem władzy ustawodawczej i do jego obowiązków należy rozstrzyganie kwestii prawnych, a nie stanowienie prawa. To sądy powszechne, które są niezależne i niezawisłe, wydają stosowne wyroki. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że różne sądy w podobnych sprawach mogą rozstrzygnąć zupełnie inaczej. Dopiero jeżeli w orzecznictwie sądów powszechnych ujawnią się rozbieżności, wyroki mogą zostać poparte uchwałą Sądu Najwyższego, ale na razie przewoźnicy nie powinni się bać.
Mimo, że dla wielu kierowców orzeczenie SN może wydawać się doskonałą okazją do pozywania swoich dotychczasowych lub obecnych pracodawców, to jednak większość z nich zdaje sobie też sprawę z konsekwencji takich decyzji, które mogą rzutować na zatrudnieniu ich w przyszłości w innych firmach.
Podsumowanie
Sąd Najwyższy uznał, że wyłącznie w razie zapewnienia pracownikowi bezpłatnego noclegu pracodawca jest zwolniony z obowiązku wypłacenia ryczałtu za nocleg, a kabina samochodu (mimo, że nowoczesna i komfortowa) nie jest takim miejscem. Decyzja ta może nieść poważne konsekwencje dla wszystkich polskich przewoźników, przede wszystkim dlatego, że przedawnienie roszczeń wynikających ze stosunku pracy następuje dopiero po 3 latach od ich wymagalności; więc mowa o dużych kwotach. I mimo, że do sądów wpłynęło już kilka podobnych spraw, na jakiekolwiek rozszczygnięcia trzeba jeszcze jednak poczekać.